w

Marchewki i buraki karmimy w maju i czerwcu, aby wyrosły duże i soczyste

Marchew jest wbrew pozorom warzywem dość wymagającym i kapryśnym.

Nie wszędzie urośnie prosta, soczysta i słodka, a suche i gorzkie marchewki nie są marzeniem ogrodnika.

Na szczęście marchew dość dobrze reaguje na nawożenie nie tylko znacząco zwiększając plony co odwdzięczając się idealną kruchością, kształtem i smakiem.

Pierwszy raz marchew należy dokarmić 2-3 dni po przerzedzeniu.

Znakomitym środkiem jest gnojówka z krowiego łajna w proporcji 1:10 lub obornika kurzego (1:20). 10 litrów odżywki wystarcza na około 2 m2. Można również użyć gnojówki z roślin zielonych pokrzywy lub żywokostu lekarskiego.

Kilogram świeżych roślin zalać 10 litrami wody i pozostawić na jakieś dwa tygodnie, w czasie których następuje proces fermentacji.

Oznaką zakończenia procesu fermentacji jest ciemny kolor nawozu, który przestaje się burzyć. Rozcieńczamy go wodą w proporcjach: pół litra na 10 litrów wody.

Z obornika krowiego przygotowuje się tzw. krowieniec. Do wiaderka wkłada się 1-3 kg obornika krowiego i zalewa wodą. Po przefermentowaniu należy go rozcieńczyć wodą (w stosunku 1:10) i podlać rośliny.

Podobnie kurzy obornik trzeba najpierw przefermentować, a potem rozcieńczać wodą dla marchwi w proporcji 1:20.

Następnego dnia po nawożeniu ważne jest rozluźnienie rzędów z jednoczesnym rozdrabnianiem powierzchniowej przyschniętej skorupy gleby i wyrywaniem drobnych chwastów.

Za drugim razem marchewki należy nawieźć po 20 dniach, kiedy części nawierzchniowe rośliny zaczynają się intensywnie rozwijać.

Należy położyć nacisk na dostarczenie potasu i fosforu.

Przepis: 15 g podwójnego superfosfatu + 20 g siarczanu potasu + 10 litrów wody. Oba te elementy pomagają zwiększyć zawartość cukru w korzeniach i wydłużyć ich okres przydatności do spożycia.

Buraki

5 dni po przerzedzeniu należy karmić gnojówką z krowiego łajna (1:9) lub kurzego (1:18), lub gnojówką z roślin zielonych (pokrzywa, żywokost). Po 2 dniach po podlewaniu rośliny warto posypać popiołem (50 g na 1 m2), aby zapobiec pojawieniu się pcheł buraczanych.

Duży wpływ na buraki (bardziej niż na inne uprawy) ma dostarczenie boru. Zawartość cukru w przyszłych korzeniach zależy bezpośrednio od tego pierwiastka. W przypadku niedoboru boru często rozwija się zgnilizna.

Posypywanie popiołem częściowo rozwiązuje ten problem (popiół zawiera dostateczną ilość boru), ale na wszelki wypadek na etapie 4-5 liści warto dokarmiać dolistnie roztworem kwasu borowego 4 g 10 litrów wody).

Po 2 tygodniach ponowne karmienie. Podobnie jak w pierwszym przypadku stosuje się odchody krowie lub ptasie w tych samych stężeniach, tylko tym razem do kompozycji dodaje się 5 g superfosfatu i 10 g siarczanu potasu na każde 10 l mieszanki.

Źródło: vsaduidoma.com, niepodlewam.pl, Miniatura wpisu: freepik.com