Sadzonki pomidorów od lat wysadzam swoją specjalną metodą, która nigdy mnie nie zawodzi.
Nawet w tych sezonach, kiedy utrzymywały się zimno i deszcz, późno przesadzone sadzonki rosły jak szalone, a moje zbiory były doskonałe.
Co dodaję do otworów aby pomidory dobrze rosły?
Do każdego otworu na sadzonkę wsypuję kopiatą łyżkę stołową popiołu drzewnego. Zawiera on wszystkie niezbędne dla młodziutkiej roślinki pierwiastki śladowe, a w optymalnym stężeniu.
W ten sam sposób aplikuję do otworów mączkę rybną (1 łyżka). Ta materia organiczna jest stopniowo przyswajana przez roślinę, a najpierw jest przetwarzana przez bakterie do postaci dostępnej dla korzeni.
Zawiera wszystkie pierwiastki śladowe, w tym wystarczającą ilość nawet tych rzadkich, takich jak jod czy żelazo.
I trzeci składnik to również łyżka nawozu potasowo-fosforowego. Zawiera minerały, które stopniowo się rozpuszczają i są łatwo przyswajalne przez korzenie z gleby (potas i fosfor, pomocniczymi są wapń, magnez i bor). Taki nawóz na etapie aktywnego wzrostu wesprze sadzonki, sprawi, że będą mocne i zdrowe.
Dodając wszystkie składniki do dołków, mieszam je lekko z ziemią, następnie sadzę pomidory i podlewam letnią wodą.
W rezultacie wszystkie pomidory szybko się zakorzeniają, utrzymują stabilny wzrost oraz dobrze zawiązują owoce.
Nawiasem mówiąc, mączka rybna nie jest sprzedawana w centrach ogrodniczych, ale w sklepach zoologicznych lub tam, gdzie jest pasza dla zwierząt gospodarskich. Można ją kupić na wagę taniej niż w opakowaniu. W ostateczności można użyć mączki kostnej ale rybna jest lepsza.