Sadzonki papryki już wykiełkowały teraz głównym zadaniem jest zadbanie o nie.
Nie wszystkie błędy w postępowaniu z sadzonkami mogą zostać wybaczone.
Posadzone i zapomniane
Papryka wykiełkowała, folię usunięto, ustawiono na parapecie. Ale na tym nie koniec. Nie wystarczy podlewać jak sobie przypomnimy i w ogóle o papryce nie myśleć.
Trzeba bowiem stale kontrolować warunki jej wzrostu i reagować na czas.
Jeśli ogrodnik ma ciepło w mieszkaniu, nie oznacza to, że papryka ma ciepło na parapecie.
Nasze parapety, nawet z plastikowymi oknami, są chłodniejsze niż sądzimy. A gdy ziemia w doniczkach jest zimna, korzenie papryki się nie rozwijają. A przez to cała roślina ucierpi, ponieważ nie pobiera pokarmu z gleby.
Temperatura podłoża sadzonek powinna wynosić 18-20 stopni w dni słoneczne i 16-18 w dni pochmurne i w nocy.
Dlatego najlepiej odsunąć nieco doniczki od szyby, a pod nie włożyć ręcznik, lub umieścić je na podwyższeniu lub w pudełku, byle odseparować je od zimnej powierzchni. Szczególnie jeśli parapet jest kamienny.
Przelewanie
Nadmierne podlewanie – wiele osób dosłownie zalewa sadzonki pieprzu. W takich warunkach korzenie papryki przestają rosnąć z powodu nadmiaru wilgoci. Konsekwencje tego stanu bywają opłakane. Korzenie gniją, a wraz z nimi cała roślina.
Jeszcze jedno – papryki nie można podlewać zimną wodą bezpośrednio z kranu. Wodę należy zbierać w pojemniku z otworem do odstania (2-3 dni). Chlor odparuje i wytrącą się sole, a woda ogrzeje się do idealnej dla sadzonek, temperatury pokojowej.
Kiedy sadzonka ma dwa listki (liścienie), a kolejny zaczyna się otwierać (liść prawdziwy), możesz rozsadzić do większych pojemników. Pod warunkiem, że nasiona kiełkowały w jednym pojemniku, lub oddzielnych bardzo małych. Nie ma potrzeby zwlekać. Potem roślinom trudniej będzie tolerować przesadzanie. Taki stan roślina osiąga po około 2-3 tygodniach od siewu.
Jeśli każda siewka znajduje się w osobnym, większym pojemniku, przynajmniej 5-10 cm średnicy, nie ma potrzeby pikowania.
Przy tej okazji robimy selekcję siewek. Słabe, blade, wybiegnięte i zniekształcone wyrzucamy. Wybieramy najlepsze, mocne i zdrowe.
Robimy to bardzo ostrożnie, tak by nie naruszyć korzeni!
Karmienie bez schematu lub niekarmienie wcale
Nawożenia sadzonek papryki nie zostawiamy przypadkowi. Powinno być zaplanowane i przemyślane. Możliwości jest ogrom, a doświadczenia ogrodników są w tej materii różne.
Konieczne jest uwzględnienie potrzeb samej papryki.
Pierwsze karmienie przeprowadza się w okresie, w którym pojawiły się pierwsze 2 prawdziwe liście. Pod warunkiem, że rośliny znajdują się w oddzielnych pojemnikach.
Zaletą papryki są jasne oczekiwania. Potrzebuje azotu, fosforu, potasu. Dlatego bierzemy nawóz, w którym te 3 składniki będą w równych dawkach. Oznacza to, że napis na opakowaniu będzie następujący: NPK 18-18-18.
Karmienie czy to nawozami gotowymi czy domowymi wykonujemy zawsze na najpierw zwilżoną glebę i rozprowadzamy delikatnie dookoła łodygi w pewnym oddaleniu. Nie polewamy na roślinę.
Po 1,5 tygodnia karmimy ponownie. I trzecie karmienie po kolejnych 1,5 tyg.
W ostatnim czasie karierę w uprawach robią preparaty mikrobiologiczne, szczególnie te oparte na grzybach mikoryzowych. Dostarczają one mikroorganizmów, których zazwyczaj brakuje w glebach do wysiewów.
Takie podłoże jest dezynfekowane i pozbawione tych mikroorganizmów, które szkodzą, ale również tych, które wspomagają rośliny w procesach przyswajania składników odżywczych, rozprowadzania wody, odporności na choroby i plonowania. A także łagodzą reakcje stresogenne rośliny na niekorzystne warunki.
Opóźnione wysadzanie na stałe miejsce i bez wcześniejszego hartowania
Kiedy sadzonka osiągnie gotowość nie powinniśmy zwlekać z wysadzaniem na stałe miejsce. Sadzonki zbyt długo utrzymywane w pojemnikach w domu będą marniały, wyciągały się i gorzej adaptowały po przesadzeniu.
Kilka dni przed planowanym przesadzaniem musimy zacząć hartowanie. Ograniczamy podlewanie i najpierw wietrzymy, a następnie wystawiamy sadzonki na zewnątrz na kilka godzin w ciepły dzień przez kilka dni.