Każdy kto urządza ogród wie, że to droga zabawa. Nie tylko architektura, nie tylko rośliny. Także donice potrafią przyprawić o ból głowy.
Dlatego nauczyłam się wykorzystywać wszystko: wiadra po farbach, nawozach, czy plastikowe doniczki po kupowanych sadzonkach.
Patent jest prosty, pojemnik nawiercam od dołu (jeśli nie ma w nim otworów). Obkładam siatką, na którą nakładam zaprawę cementową i odstawiam na 48 godzin do zastygnięcia.
A potem już tylko warstwa kleju do płytek i na niego kamyczki.
Potem mieszam cement z wodą bez piasku do płynnej konsystencji (można dodać barwnika) i nakładam na kamyczki, aby wypełnić szczeliny.
Gąbką zmywam nadmiar cementu z powierzchni.
Teraz wystarczy zaimpregnować lakierem akrylowym i gotowe.
Bardzo lubię to proste, ale dekoracyjne rozwiązanie na doniczki, które w bardzo naturalny sposób wpisują się do ogrodu.