Kiedy najlepiej zalać porzeczki wrzątkiem i po co to robić

Porzeczki zalewa się gorącą wodą na wiosnę, co jest uważane za skuteczny i przyjazny dla środowiska sposób walki z patogenami.

W podobny sposób postępujemy z krzakami agrestu. Okazuje się jednak, że trzeba przestrzegać pewnych zasad żeby maksymalnie zwiększyć efektywność tego zabiegu i nie zaszkodzić roślinom.

Po co zalewać porzeczki gorącą wodą

Metoda jest stosowana od pokoleń zanim jeszcze znano środki ochrony roślin. Skutecznie chroniła krzewy przed inwazją szkodników, zwłaszcza roztoczem porzeczki, mączniakiem, mszycami, a także chorobami grzybowymi.

Szkodniki zimują zarówno w glebie jak i pędach krzewów. Dawniej zalewano gorąca wodą jedynie glebę wokół krzaka, obecnie zmodyfikowano metodę i zalewa się cały krzak. To pozwala pozbyć się także tych szkodników, które zimują na pędach. Są one wrażliwe na wysokie temperatury dlatego zabieg pozwala skutecznie je zniszczyć.

Niektórzy uważają, że zabieg dodatkowo poprawia odporność porzeczek na choroby, przyspiesza przepływ soków, pozytywnie wpływa na poziom owocowania a po zabiegu zwiększa się wielkość owoców i poprawia się ich smak.

Kiedy przeprowadzić zabieg

Kiedy wykonujemy zalewanie wrzątkiem, aby zniszczyć maksymalną liczbę szkodników i nie zaszkodzić nasadzeniom?

Zaleca się zwrócenie uwagi na cztery ważne punkty.

Głównym wskaźnikiem jest pogoda. Zaleca się przeprowadzenie zabiegu wraz z końcem zimy. Początek wiosny jest pojęciem abstrakcyjnym i w każdym regionie kraju zaczyna się w nieco innym czasie. Dlatego właściwy moment wskazuje stabilna temperatura powietrza na plusie i topniejący śnieg. Nie trzeba czekać, aż całkowicie zniknie.

Na ogół wypada to w pierwszej połowie marca.

W tym okresie roślina będzie w stanie uśpienia i nie zostanie uszkodzona przez zabieg. Ponadto szkodniki nie złożyły jeszcze jaj (roztocza porzeczki), więc można je wszystkie zniszczyć naraz.

Po drugie, zwracamy uwagę na stan krzaków. Oceniamy czy pąki są spuchnięte i zaczynają pękać. Jeśli tak to można założyć, że jest już za późno.

Ale ważne jest również by nie przeprowadzać zabiegu zbyt wcześnie, można niechcący obudzić roślinę, która podczas dużych mrozów, gdyby potem nadeszły, mogłaby przemarznąć. Natomiast szkodnikom wciąż zamkniętym zabieg by nie zaszkodził.

Jak przeprowadzić zabieg

Wiemy już po co warto przeprowadzić zalewanie krzaków, zatem odpowiedzmy na pytanie jak to wykonać, aby nie zaszkodzić roślinie.

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że choć do zabiegu potrzebujemy zagotowanej wody to nie podlewamy nią rośliny od razu po tym jak przestała wrzeć.

Woda ma mieć około 80 stopni. W trakcie nawadniania schłodzi się jeszcze o 10-20 stopni.

60-80 stopni to jest optymalny zakres temperatury, który zapewnia skuteczność zniszczenia szkodników bez ryzyka poparzenia rośliny. Zaleca się mierzenie wody termometrem.

Do polewania używamy konewki – lepiej rozprowadza wodę po pędach i wolniej też ją ochładza. Powinna być metalowa, ponieważ tworzywo może się odkształcać od gorącej wody.

Nie podlewamy porzeczek bezpośrednio z wiadra, duży przepływ gorącej wody może spowodować oparzenie rośliny.
Jeśli nie ma konewki, wodę należy wylewać z wiadra małymi porcjami, ale szybko, aby temperatura wody nie spadła.

Polewamy krzak cały, z bliska, żeby woda nie zdążyła się schłodzić, nie pomijając żadnego pędu ani miejsca na glebie skąd wyrastają pędy.

Polewamy w odległości nie mniejszej niż 10 cm od pędów, a sam zabieg powinien trwać około 5 sekund na średniej wielkości krzak.

Ziemię wokół polewamy w odległości 0,5 metra od pędów. Sprawdzamy czy z ziemi nie wystają korzenie. Gdyby tak było trzeba je ochronić wodoodporną tkaniną, żeby nie doszło do poparzenia.

Trzeba pamiętać, że woda musi trafić bezpośrednio na szkodniki żeby procedura miała sens.

Niektórzy ogrodnicy przeprowadzają zabieg z użyciem mocznika lub nadmanganianem potasu żeby wzmocnić skuteczność.

Alternatywna wersja parzenia porzeczek

Ostatnio na popularności zyskuje alternatywna metoda, którą niektórzy ogrodnicy uważają za zasadniczo wygodniejszą i bezpieczniejszą – użycie urządzenia parowego.

Gorąca para pod ciśnieniem równie skutecznie zadziała na owady i grzyby i jest uważana za bezpieczniejszą dla samej rośliny. Można użyć dowolnego generatora pary. Zaletą tego zabiegu jest to, że nie ma potrzeby gotowania dużych ilości wody i noszenia ciężkich konewek.

Para wnika również aktywniej w drobne pęknięcia kory, w których mogą osadzać się grzyby i owady, co ogólnie zwiększa skuteczność zabiegu. Podczas wykonywania zabiegu za pomocą myjki parowej trzeba znać temperaturę, jaką daje na wylocie.

Zwykle jest to wskazane w instrukcjach, ale w przypadku braku danych do pomiaru można użyć zwykłego termometru.Temperatura pary opadającej na pędy powinna wynosić jak w przypadku wody od +60 do + 80 ° С.

Źródło: supermg.com, farm-pl.desigusxpro.com, journeyhomestore.com, zhyttia.com.ua Miniatura wpisu: @PoleznoeTV/youtube

Niemiecka medycyna ludowa: stary przepis na oczyszczanie tętnic

9 częstych błędów, które popełniamy przy zakupie nasion