Problemem sadzonek po przesadzeniu jest to, że potrzebują sporo czasu na adaptację do nowych warunków. W tym czasie doświadczają stresu i zatrzymują wzrost i starają się przetrwać.
Duże różnice temperatur pomiędzy nocą a dniem, silne nasłonecznienie, deszcz i wiatr to czynniki, bardzo trudne dla młodej, ciepłolubnej rośliny. Aby łatwiej jej było znieść te niekorzystne warunki otoczenia trzeba jej pomóc.
Przepis na stymulator wzrostu
Potrzebujemy 0,5 litra lekko ciepłej, ustanej wody i 1 płaską łyżkę suchych drożdży. Wsypujemy i dokładnie mieszamy aż do rozpuszczenia. Żeby drożdże zaczęły pracować dodajemy łyżkę cukru.
Następnie roztwór odstawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny.
Po odstaniu w ciepłym miejscu, ale nie bardzo gorącym ani silnie nasłonecznionym rozcieńczamy roztwór w 5 litrach wody. Woda powinna być ustana i lekko ciepła. Nie może być to lodowata woda z kranu czy studni.
Teraz bierzemy litr rozcieńczonego roztworu i dalej go rozcieńczamy. Wlewamy np. do 10 litrowego wiadra lub konewki i uzupełniamy wodą. Takim roztworem podlewamy sadzonki.
Zanim to zrobimy najpierw podlewamy sadzonki sama wodą, a następnie dookoła każdej rozsypujemy łyżkę popiołu i rozluźniamy glebę żeby wymieszać go z ziemią. Na każdą sadzonkę wylewamy około 1 litra gotowego roztwory drożdżowego.
Nawóz drożdżowy stymuluje procesy, które wzbogacają podłoże w pożyteczną mikroflorę, w procesie fermentacji uwalnia azot, aktywuje system korzeniowy do wzrostu nowych korzeni, poprawia przyswajanie składników, aktywuje wzrost i wzmacnia całą roślinę.
Takie nawożenie przeprowadzamy raz w sezonie na etapie 2-3 prawdziwych liści. Możemy stymulować zarówno sadzonki przeniesione do gruntu z doniczek jak i te wysiane bezpośrednio na stałe miejsce.