Marchew wysiewa się gęsto, ponieważ nasiona są bardzo małe i lekkie. Dlatego po wykiełkowaniu musimy przerzedzić rośliny.
Jeśli nie przerwiemy wschodów, to rośliny będą miały zbyt mało miejsca na wzrost. Co za tym idzie, plon będzie marny.
Przerywanie jest najbardziej żmudną i nielubianą czynnością dla ogrodników. Jednak bez tej pracy zbiory okażą się słabe, a korzenie – małe, krzywe i rozwidlone.
Jednak jest sprytny sposób na wysiew marchwi, który pozwoli uniknąć tego nieprzyjemnego zabiegu.
Potrzebujemy: trzylitrowego garnka, łyżki, nasion marchewki, plastikowej butelki 2l, lejka i skrobi.
W garnku gotujemy wodę (2 litry). Wsypujemy 3 pełne czubate łyżki skrobi. Mieszamy do rozpuszczenia przez ok. 2 minuty, a następnie zdejmujemy z palnika i studzimy.
Wystudzoną zawiesinę przelewamy do butelki przy pomocy lejka. Wlewamy niecałe dwa litry bez około 100 -150 ml płynu.
Wsypujemy do butelki łyżkę nasion marchwi. Możemy do tego użyć lejka, rulonu z papieru, lub ostrożnie wsypać nasiona z łyżki.
Zakręcamy butelkę i intensywnie mieszamy, aby nasiona zostały równomiernie rozprowadzone w zawiesinie.
Dosypujemy jeszcze jedną łyżkę nasion i ponownie wstrząsamy butelką.
Nasiona są ładnie rozprowadzone, w należytych odległościach od siebie. Gdy je rozsiejemy w ten sposób, wyrosną w odpowiednich odstępach. Nie zacienią się wzajemnie i nie trzeba będzie ich przerzedzać.
Przygotowujemy glebę. Powinna być luźna i przewiewna na głębokości co najmniej 30 cm. Jeśli mamy ciężką ziemię mieszamy ją z piaskiem. Robimy na podłożu dwa rowki o głębokości 1 cm w odległości 20 cm od siebie. Odkręcamy korek i wylewamy nasiona z butelki.
Najpierw robimy próbkę na kawałku. Sprawdzamy, czy nasiona są odpowiednio rzadko rozłożone i z podobną szybkością wylewamy resztę. Im szybciej poruszamy butelką i cienkim strumieniem, tym rzadziej rozkładamy nasiona.
Tak rozprowadzone nasiona są odpowiednio oddzielone od siebie. Dzięki temu dłużej będą nawilżone i znacznie szybciej wykiełkują.