Przez cała wiosnę i lato głównym składnikiem naturalnych nawozów są zioła i chwasty.
W regularnym użyciu jest gnojówka z pokrzywy, skoszonej trawy czy innych łąkowych roślin. Jednak pod koniec lata nadmiar azotu który jest najważniejszym składnikiem ziołowych nawozów dla większości roślin nie będzie już sprzyjający.
W tym czasie kończące okres wegetacyjny krzewy owocowe, drzewa czy rośliny warzywne bardziej potrzebują fosforu, potasu, wapnia i innych makro- i mikroelementów.
W tym czasie zasilanie nawozem pozyskanym z odpadów kuchennych jest bardziej odpowiednie. A zrobimy to w bardzo wygodny sposób.
Sposób na nawóz z odpadków kuchennych w rajstopach
Potrzebujemy starych rajstop. Zawiązujemy mocny węzeł mniej więcej na środku.
Naciągamy na kosz na śmieci.
Wrzucamy do niej następujące odpady kuchenne:
- skórka cebuli i czosnku;
- obierki marchwi i buraków;
- liście herbaty (herbatę lepiej wysypać z torebek);
- resztki kawy;
- krakersy i resztki pieczywa;
- obierki ziemniaczane;
- płatki petunii, begonii, róż itp.
Gdy wiadro jest w połowie pełne, zalewamy zawartość gorącą wodą. Zamykamy pokrywkę i odstawiamy tam, gdzie jest najcieplej.
Po kilku dniach odpady zaczynają fermentować. Jeśli jest wystarczająco ciepło, to po 3-4 dniach możemy wyjąc rajstopy. Ich zawartość wytrząsamy do kompostownika, a w wiadrze mamy gotowy nawóz.
Jak widać rajstopy bardzo ułatwiają sprawę, nie trzeba filtrować.
Dolewamy do pełna deszczówki lub wody ze studni albo sieci i wylewamy tę mieszankę składników odżywczych na rośliny – pół litra na każdą na wilgotną glebę.
Można podlewać wszystko: późne ogórki, bakłażany, paprykę, pomidory, krzewy i drzewa owocowe.
Produkcję takiego płynnego nawozu można przygotowywać regularne – i prawie codziennie można otrzymać wiadro doskonałego nawozu.
Zamiast rajstop można użyć siatki ogrodowej, cienkiej włókniny.