Jakie są tak naprawdę przyczyny naszych chorób oprócz stresu

Główną znaną wszystkim przyczyną naszych chorób jest stres.

Ale jak on działa na nas, aby doprowadzić do tak dramatycznych zmian w zdrowiu fizycznym, psychicznym, emocjonalnym i duchowym?

W jaki sposób stres, który zaczyna się na poziomie emocjonalnym, może powodować tyle fizycznych „szkód”?

W jaki sposób nieświadome uczucia mogą prowadzić do spadku naszej energii, a nawet do okresów, w których pociąga nas śmierć?

Czy te uczucia można kontrolować i na jakim poziomie?

Dlaczego niektórzy ludzie nie chorują, nawet jeśli żyją lub pracują w stresującym środowisku? Czy są „niewrażliwi” czy „bezduszni”, jak nazywają ich inni?

Dlaczego określona rzecz, sytuacja czy osoba mogą być stresujące dla niektórych, a dla wielu innych nie?

Dlaczego stres działa na nas inaczej, w zależności od naszego nastroju?

Ale co sprawia, że ​​jesteśmy pesymistycznie nastawieni i przygnębieni, (stan, z którego wynikają wszelkie źródła choroby), i dlaczego ludzie pozytywni, określani przez innych jako „niefrasobliwi”, rzadko chorują?

Czy wiesz, że istnieje duża różnica między emocjami a uczuciami?

To, co najbardziej mnie zaskakuje w pracy i rozmowie z ludźmi, to, jak niewielu ludzi potrafi nazwać swoje emocje, rozpoznać je i jak wielu myli je z uczuciami.

Na przykład w pewnym momencie każdy z nas czuł się zdenerwowany. Ale złość nie jest emocją, jest skutkiem emocji.

Emocje są wyzwalaczami stresu: Lęk, gniew, rozpacz, zdrada, zamartwianie, żałoba, nienawiść, brak szacunku, uraza, pokora, przytłoczenie, strach itp.

Tych kilka emocji wywołuje nasze uczucia: złość, depresja, nerwowość, ból, smutek, dewaluacja, agresja.

Strach powoduje depresję, nerwowość, przygnębienie, przytłoczenie. Nienawiść może powodować nerwowość, wściekłość, agresję itp.

Innym powszechnym pomieszaniem są nasze emocje i subiektywne oceny.

„- Co jest z tobą?

– Jestem zdenerwowany!

– Ale co cię denerwuje? Powiedz mi, jakie emocje.

– Nie słyszysz? Jestem zdenerwowany!”

To subiektywna ocena wyniku emocji. Możliwe warianty to:

„Denerwuję się, ponieważ X wściekał się na mnie za to, co mi powiedział lub zrobił”

lub „Jestem zdenerwowany z powodu strachu, że nie mogę tego zrobić w przyszłości, z powodu żalu, że nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, ponieważ czuję się upokorzony postawą Y lub z powodu nienawiści, którą czuję … ”.

Każdy człowiek ma uczucia oparte na emocjach, niezależnie od tego, czy je rozpoznaje, czy nie.

Ci, którzy odmawiają ich sobie ze względu na społeczną lub religijną powinność, nie oznacza, że ich nie mają; przeciwnie, stają się silniejsze, właśnie dlatego, że ich nie akceptują, zaprzeczają im.

Prowadzą ciągłą wojnę z innymi, próbując sprowadzić „grzeszników”, którzy mają swoje słabości, na „właściwą” ścieżkę.

Jeśli mówisz, że nikogo nie nienawidzisz, nie oznacza to, że to prawda.

Jeśli uderzysz się w pierś przysięgając, że się nie boisz, nie oznacza to, że jesteś wcieleniem Zen i Feng Shui.

Jeśli „krzyczysz”, że kochasz wszystkich całym sercem, nie oznacza to, że nie jesteś pełen nienawiści i trucizny.

W przykładach, które podałem, zarysowałem pewne uczucia oparte na emocjach.

Ale jaki jest ich mechanizm działania?

Najlepszy sposób na zrozumienie tego procesu znalazłem na przykładzie „rakiety”, którą otrzymałem na kursie (Recall Healing).

Składamy się z 3 odrębnych części, które na siebie oddziałują: psychika, mózg i ciało fizyczne.

Postaram się opowiedzieć o rakiecie w formie historii.

1. Mamy psychikę (wierzchołek rakiety), na którą składają się wszystkie nasze emocje, uczucia, myśli, normy życia, które otrzymaliśmy poprzez szkołę, religię, edukację rodzinną, uwarunkowania, przekonania i sposoby rozwiązywania naszych problemów.

Chodzi o wszystkie myśli, które nawiedzają nas o każdej porze dnia i objawiają się w postaci głosu w naszej głowie, który nie milknie. Ten głos to UMYSŁ, który nas okłamuje, to znaczy mówi nam, co chcemy, aby nam powiedział.

Jeśli mamy obsesję na punkcie zmarszczek, tłuszczu czy starości, kiedy patrzymy w lustro, nasz umysł pokazuje nam dokładnie to, czego się boimy:

„Jak brzydki jesteś!… Czy nie widzisz, jak wyglądasz?… Czy nie wstydzisz się być taki?… Czy nadal masz odwagę wyjść?… Wszyscy będą na ciebie patrzeć i śmiać się z ciebie!… Jesteś stara kobieto, co więcej!”

To są nasze myśli, które zamiast być dostrzeżone, ponieważ pokazują nasze najgłębsze lęki, aby je uświadomić je sobie i rozwiązać, codziennie je wzmacniamy, karmimy, podejmując najbardziej pozbawione inspiracji decyzje wywołane rozpaczą: niezliczone zdjęcia (autoportrety) zrobione w celu „przechowywania” naszego obrazu, nim ostatecznie przytłoczy nas obawa, którą tym wzmocniliśmy.

Można podać przykłady z dowolnej dziedziny działalności, zarówno osobistej, jak i zawodowej.

Umysł ze swoimi myślami powinien być barometrem, który pomaga zrozumieć naszą obecną sytuację, aby ją rozwiązać. Niestety edukacja, zasady, duma i fałszywe standardy życia nie pozwalają nam tego dostrzec.

przykłady:

– „jaki jestem brzydki, gruby i zrzędliwy, spójrz na mnie, oczywiście, że jestem nieszczęśliwy!”.

Jakie dokładnie jest przesłanie i jak rozwiązać problem? Kto lub co sprawia, że ​​tak się czujesz? Kto ci powiedział, że jesteś brzydki? Od kiedy tak się czujesz? Od dzieciństwa?

Od ślubu? Czy jesteś gruby w porównaniu z kimś? Czy twój ideał to anorektyczka spacerująca po wybiegach lub występująca w telewizji? Myślisz, że one są szczęśliwe?

Ale co cię uszczęśliwia? Aaa, nie wiesz, nie zastanawiałaś się, ale czy wiesz na pewno, że jesteś nieszczęśliwa?! Och, to ciekawe! Więc co robisz? Czy nie walczysz przypadkiem z wiatrakami?

– „Jaki jestem głupi, do niczego nie jestem zdolny, zawodzę wszystkich!”

Wiadomość: Komu pozwoliłeś się ocenić i dopasować do wzoru?

Pomyśl o tym, a nie tylko czytaj pytania. Kto ci powiedział, że nie jesteś zdolny? Skąd wiesz, że zawodzisz wszystkich? Czy zdajesz sobie sprawę, że są to subiektywne oceny?

To są uczucia, ale jakie emocje za nimi stoją? Strach przed odrzuceniem, marginalizacją, izolacją?

Przez kogo? Ktoś, kto naprawdę cię kocha, nie warunkuje cię.

Nienawidzę mojej pracy, nienawidzę mojego szefa, nienawidzę współpracowników.

Czego tak naprawdę nienawidzisz? Pracy, szefa, kolegów? A może tego, że mąż o tę pracę robi ci wyrzuty i awantury?

Musisz zadawać pytania i dochodzić do źródła frustracji. Taka autoanaliza pomoże Ci uświadomić sobie swoje emocje i uczucia, zaakceptować je i ustalić problem. Wtedy dowiesz się, czy problem jest Twoją projekcją czy jest prawdziwy.

Prawdziwy problem: powinieneś zmienić środowisko, a jeśli chcesz zdrowia, znajdziesz rozwiązanie.

Jeśli nie, przykro mi będziesz musiał to odchorować…

Źródło: doctorandreilaslau.com, Miniatura wpisu: freepik.com

CYTRYNA I ROZMARYN leczą żylaki, poprawiają krążenie i normalizują ciśnienie: PRZEPIS!

Sok z kapusty – na żołądek, bóle reumatyczne i szybką utratę wagi